PODRÓŻ ŚLADAMI HISTORII – Bośnia i Hercegowina. Artykuł opublikowany na łamach magazynu Rowertour

Szlak ĆIRO w Bośni i Hercegowinie – malownicza trasa rowerowa prowadząca śladami nieistniejącej kolei austrowęgierskiej.

ĆIRO muzeum na powietrzu-009

20 stacji kolejowych, dziesiątki kilometrów nasypu po którym biegły niegdyś tory, 12 tuneli,  mosty, wiadukty, mroczne jaskinie pełne nietoperzy, drogi wzdłuż malowniczych koryt rzek, pola krasowe, jeziora, parki, wzgórza, opuszczane wioski, czyli absolutnie niesamowita trasa rowerowa szlakiem dawnej kolejki wąskotorowej ĆIRO. Prawdziwe „MUZEUM NA POWIETRZU” i zapierająca dech w piersi podróż śladami historii.

ZOBACZ VIDEO

Są takie miejsca na świecie, których nie da się zapomnieć. Są takie drogi, krajobrazy i przeżycia, którym nie straszny jest mijający czas. Są też takie wspomnienia, które pomimo upływu czasu są nadal wyraźne, i jakby zdarzenia, o których przypominają, miały miejsce wczoraj. I jest taka niezwykła trasa rowerowa, która łączy to wszystko i dla której warto zmienić plany.

Rowerowe miejsce spotkań z historią

Po górskich szlakach w Czarnogórze i Kosowie mieliśmy już na licznikach przejechanych kilkaset kilometrów. Czasu do powrotu do Polski nie zostało nam zbyt wiele, ale wiedzieliśmy, że chcemy go spędzić na dwóch kółkach i dalej odkrywać Bałkany. Szukając pomysłów i inspiracji na trasę trafiliśmy na szlak rowerowy ĆIRO w Bośni i Hercegowinie zwany „muzeum na świeżym powietrzu”. Zabrzmiało tajemniczo i  interesująco więc spontanicznie zmodyfikowaliśmy trasę naszej podróży, aby sprawdzić co oferuje rowerzystom ten nowo otwarty szlak. Zagłębiliśmy się w szczegóły trasy, zapoznaliśmy z historią oraz ideą stworzenia tego niesamowitego projektu i ruszyliśmy w drogę!

Historia ĆIRO

Kolej wąskotorowa łącząca Bośnię i Hercegowinę z Chorwacją została zbudowana na początku XX wieku. Oficjalnie została otwarta w 1901 roku przez władze austro-węgierskie, które rządziły w tamtych czasach Bośnią i Chorwacją. Kolej łączyła nadmorskie miasto Dubrownik z miastami śródlądowymi Trebinje i Capljina w Bośni. Pierwszy pociąg parowy, zwany „ĆIRO”, przejechał tą trasę 15 lipca 1901 r. jednakże po 70. latach  trasa została zamknięta.

ĆIRO w wersji rowerowej

Idea rewitalizacji linii kolejowej i stworzenia na jej miejscu trasy rowerowej powstała w celu propagowania aktywnej turystyki oraz zachowania dziedzictwa historycznego.  Obu krajom zależało na tym, aby przynajmniej częściowo, zachować pamięć o linii kolejowej ciągnącej się wśród pięknych krajobrazów w regionie południowo-wschodniej Bośni i Hercegowiny oraz południowej Chorwacji. W związku z tym, utworzono projekt mający na celu rewitalizację kolejki wąskotorowej i stworzenie ścieżki rowerowej biegnącej jej śladami.

Malowniczy szlak ĆIRO rozpoczyna się w wielokulturowym Mostarze w Bośni i Hercegowinie. Przy stacji kolejowej Hum trasa się rozdziela i możemy przekroczyć granicę chorwacką i pojechać w stronę Dubrovnika lub kontynuować podróż po terenach Bośni i Hercegowiny i dojechać do miasteczka Trebinje.

Wybraliśmy drugą opcję. Czekała na nas ponad 140-kilometrowa ścieżka rowerowa podążająca szlakiem opuszczonych przygranicznych wiosek znaczona punktami kolejnych zniszczonych stacji kolejowych.

ĆIRO muzeum na powietrzu-006

W drogę… Startujemy z Mostaru

Punktem startu naszej wycieczki była stacja kolejowa w Mostarze wybudowana w 1885 roku. Wyglądała niepozornie. Mocno zaniedbana i zdemolowana. Zniszczył ją czas, ale również trwająca w latach 90. wojna. Na tle zrujnowanej stacji łatwo było dostrzec lśniącą tabliczkę, na żółtym tle, informującą o nowym szlaku rowerowym. To właśnie tu, w Mostarze, znajdował się początek  trasy starej kolejki wąskotorowej ĆIRO i stąd w 1885 roku wyruszył pierwszy pociąg. Widok stacji kolejowej mocno kontrastował z odremontowaną starówką miasta, która przypomina o tragicznych wydarzeniach jakie miały miejsce w 1994 roku. Warto poświęcić chwilę na spacer wąskimi uliczkami Mostaru i wejść na zrekonstruowany kamienny most nad rzeką Neretwą, wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.

Przejazd przez Mostar był nie lada wyzwaniem. Oznaczeń szlaku ma było zbyt wiele, za to ruch – ogromny. Przejazd przez miasto, poboczem bardzo ruchliwej dwupasmowej trasy, w którym w wielu miejscach widać jeszcze ślady toczących się tutaj walk był wymagający i niezbyt przyjemny.

Na szczęście ten odcinek ma tylko kilka kilometrów i dość szybko zjechaliśmy z głównej drogi w okolicach charakterystycznej huty aluminium. Dalej jechaliśmy wzdłuż dawnego nasypu kolejowego, przecinaliśmy pola, przejeżdżaliśmy przez senne i klimatyczne wioski, w których mieszkańcy prowadzili swoje nieśpieszne życie. Z uśmiechem i zaciekawieniem wodzili za nami wzrokiem. Niektórzy pozdrawiali, inni niewzruszeni kontynuowali swoje codzienne obowiązki. Ślady i wspomnienia związane z nieistniejącą już koleją  są po dziś dzień bardzo widoczne wśród lokalnej ludności i w regionach, przez które prowadziła jej trasa.

07-Toledo5

Od stacji kolejowej do stacji

Po przejechaniu kilkunastu kilometrów trasa wiodła przez coraz bardziej opustoszałe tereny. Czekało nas jeszcze 18 stacji kolejowych. Każdą z nich odwiedziliśmy i poznawaliśmy ich historię z tablic informacyjnych ustawionych wzdłuż szlaku. Niektóre z zabudowań zachowały się w dość dobrym stanie. Po innych pozostały tylko ślady fundamentów i resztki ścian przypominających o latach świetności linii kolejowej, która w czasach obecnych nabrała nowego charakteru właśnie dzięki projektowi CIRO. Przykładem tego jak bardzo zawirowania dziejowe odcisnęły piętno na dawnej linii kolejowej jest stacja ČAPLJINA, która została w 1996 roku mocno zniszczona i pozostały po niej do dzisiaj zaledwie szczątki ścian. Dla odmiany, stacja GABELA, pełniąca swego czasu strategiczną rolę w tutejszym ruchu kolejowym, jest dobrze zachowana.

Fragment makadamskiej trasy z Dračeva przebiega w pobliżu Parku Przyrody „Hutovo Blato”, jednego z największych parków ornitologicznych w regionie i Europie, i gwarantuje spektakularne widoki. Był to jeden z najciekawszych odcinków trasy. Żwirowa droga łączy dawne dworce kolejowe: Sjekose – miejsce, w którym odbywało się ładowanie towarów, Hrasno – ważną stacją kolejową, gdzie lokomotywy były zaopatrywane w węgiel oraz wodę z wieży ciśnień  i Hutovo – piękne miejsce z licznymi kamiennymi budynkami i pozostałościami starej wioski. Na tym odcinku znajduje się 10 tuneli wykutych ręcznie, o łącznej długości ponad 1400 metrów, a także dwa mosty. Ze względu na duże wzniesienie terenu na tym odcinku, cięższe pociągi były ciągnięte przez dwie lokomotywy – z przodu i z tyłu. Podróż z sakwami byłaby w tych warunkach terenowych  nie lada wyzwaniem, tym bardziej, że nawierzchnia szlaku na tym odcinku jest zbudowana z tłucznia i kamieni. Podróżowanie z plecakami było więc najlepszym rozwiązaniem.

Most Eiffel’a

Ku naszemu zaskoczeniu, podczas podróży mogliśmy również podziwiać działo francuskiego inżyniera Gustav’a Eiffel’a, twórcy znanej wszystkim paryskiej wieży Eiffle’a. Ten najsłynniejszy mostna całym szlaku  – Štangerova Ćuprija – jest nadal wykorzystywany i pozwala rowerzystom pokonać kilkunastometrowy wąwóz.

ĆIRO muzeum na powietrzu-003

Ciemność widzę… czyli droga przez tunele skalne

Po mostach pojawiły się skalne tunele. Wjeżdżając do pierwszego z nich zapaliliśmy nasze lampki rowerowe i powoli wjechaliśmy w ciemną czeluść. Dookoła cisza. Przez całą dotychczasową drogę nie mijaliśmy innych rowerzystów, więc i tu nie spodziewaliśmy się towarzystwa., Jednakże w jaskini czuć było, że nie jesteśmy sami. Słyszeliśmy trzepotanie skrzydeł i niespokojne piski nietoperzy. Bardzo wyraźnie czuliśmy również ich obecność i niestety nie był to przyjemny zapach. Moja lampka była zbyt słaba, by dobrze oświetlać drogę w tych ciemnościach. Jechałam przed siebie zastanawiając się kiedy skończy się ten długi tunel. To co tak bardzo mnie zafascynowało w tej trasie stało się jednocześnie moją największą zmorą. Przed każdym kolejnym wjazdem do tunelu – a czekało nas jeszcze 9 – włączałam dodatkowo czołówkę, nabierałam powietrza i pędziłam, licząc, że nie spotkam wybudzonych światłem nietoperzy, którym zakłócę spokój.

Kolejne stacje, kolejne historie

Kolejne stacje i kolejne historie z nimi związane: TURKOVIĆI –  miejsce, w którym na przejeżdżające pociągi ładowano towary. Stacja VELJA MEĐA, do której prowadzą kamienne schody oraz stacja z punktem widokowym ZELENIKOVAC – przystanek dla lokalnych pociągów oraz miejsce gdzie mieszkał naczelnik kolei.

Niepowtarzalna noc na stacji kolejowej

Są takie stacje na trasie, obok których nie da się przejechać obojętnie. Nie ma sensu się śpieszyć i „nabijać” kolejnych kilometrów. Warto się zatrzymać, poznać jej historię, zajrzeć na dłużej do niszczejących zabudować stacyjnych. Niewątpliwie, jednym z takich miejsc była Stanica RAVNO – miejsce gdzie na pewno warto zostać na noc. Położony ok. 80km od Mostaru hotel został utworzony w budynkach dawnej stacji kolejowej i jednocześnie jest to pierwsze miejsce, w którym jest możliwość przenocowania. Tego wieczoru byliśmy tu jedynymi gośćmy. Pan, który z radością nas przywitał, oprowadził nas po hotelu opowiadając jego historię oraz pokazując stare zdjęcia porozwieszane na ceglanych ścianach.

„Hotel położony jest w pięknej okolicy w Bośni i Hercegowiny, w pobliżu jaskini Vjetrenica wpisanej do UNESCO i kompleksu krasowego Popovo. Na dworcu Ravno znajdowały się trzy stacje kolejowe. U progu XX wieku Stanica witała pasażerów linii kolejowej Dubrownik – Wiedeń.”- opowiadał gospodarz i po chwili zaproponował zwiedzanie piwnicy. – Piwnica jest ważną częścią hotelu Ravno. Ta dawna przestrzeń więzienna. Dziś, to podziemny świat win z różnych części regionu.” – Miejsce niezwykle klimatyczne i owiane tajemnicą. Ściany z kamienia, ozdobione obrazami, a  wnętrze wykonane z tradycyjnych materiałów.” – kontynuował opowieść.

Chwilę później na stole czekało na nas wino i ogromny talerz grillowanego mięsa i warzyw.  Prawdziwa uczta dla rowerzysty po całym dniu spędzonym na dwóch kółkach.

Przestrzeń i widoki

Kolejny dzień rozpoczęliśmy od śniadania w urokliwym ogrodzie. Opustoszały hotel zapełnił się chwilowo turystami, którzy wybiegli z parkującego autokaru, co było dla nas wyraźnym sygnałem, że czas ruszyć w dalszą drogę. Serdecznie pożegnaliśmy się z opiekunem hotelu i z zaciekawieniem czekaliśmy co przyniesie kolejny dzień.

Pomijając aspekt historyczny szlaku oraz liczne motywy związane z linią kolejową, która niegdyś tu funkcjonowała coś, o czym nie można zapomnieć to wspaniałe krajobrazy roztaczające się z trasy. Malownicze pagórki, soczysta zieleń, otwarte przestrzenie doliny usianej szachownicą pól i łąk, ograniczone pasmem gór po jej drugiej stronie, wszystko to w połączeniu ze znikomą liczbą osób spotkanych w drodze wywoływało uczucie niczym nieskrępowanej wolności i swobody.

Brak śladów cywilizacji i działalności człowieka tylko niekiedy był zakłócany przez kolejne stacje kolejowe. Kolejno przejeżdżaliśmy przez stacji ZAVALA położoną na zboczu wzgórza i wyjątkowo dobrze zachowaną, POLJICE – miejsce, w którym ładowano towary na przejeżdżające pociągi. We wsi znajdują się również dwie cerkwie i nekropolia z nadal widocznymi 16 nagrobkami w dwóch grupach. W końcu dojechaliśmy do stacji HUM, w której szlak się rozdziela. Od 1901 roku Hum był największym węzłem kolejowym na linii kolejowej by dodatkowo od roku 1966 stać się również stacją manewrową.

ĆIRO muzeum na powietrzu.NEF

Ślady wojny

Ostrzeżenia o minach, ślady kul na ścianach domów i zabudowań stacji kolejowych. Znaki wojny domowej  i zarazem jednego z najbardziej krwawych konfliktów w Europie od zakończenia II wojny światowej, widoczne były praktycznie na każdym kroku. Jednak szczególnie przygnębiające wrażenie wywołały w nas te widoczne właśnie na ścianach dworca kolejowego w Hum.

ĆIRO muzeum na powietrzu-011

META! Trebinje  w Bośnii i Hercegowinie

Dworzec w Trebinje miał sześć torów i dodatkowo bocznicę towarową oraz magazyn wojskowy. W przeszłości była to główna stacja dla pracowników linii kolejowej, dla nas natomiast – miejsce zakończenia wycieczki. Na mecie czekał na nas porządny kawałek burka popitego jogurtem i kawą.

ĆIRO muzeum na powietrzu-013

Przygoda, każdej chwili szkoda

Niestety czas nie pozwalał nam wrócić do Mostaru na rowerze. Liczyliśmy na to, że znajdziemy połączenie, które pozwoli całej naszej czwórce dojechać z powrotem. Na dworcu okazało się jednak, że bezpośrednie autobusy już nie kursują i że możemy „coś” łapać z przesiadką. Nie byłby to problem gdyby nie to, że autobusy, które podjeżdżały były małe, a pasażerów pokaźna ilość i każdy z ogromnym bagażem. Staliśmy więc nie tylko przed wyzwaniem by to „coś” przyjechało, ale również czy da się tam zmieścić nasze rowery.

Po kilkunastu minutach czekania podjechał w końcu mini-bus, który jechał w naszym kierunku. Grzesiek poszedł zapytać kierowcę czy zabierze nas i rowery. Na szczęście się udało, ale rowery trzeba było rozłożyć. W autobusie było duszno i gorąco. Na domiar złego wybrany bus jechał okrężną, najdłuższą z możliwych tras. Co więcej kierowca na wszystko miał czas. Po drodze zatrzymał się na myjni, co wiązało się kilkunastominutową przerwą, później kolejna wizyta na stacji benzynowej. Ostatecznie kierowca wysadził nas przy drodze kilka kilometrów od miejscowości Stolac, w której udało nam się złapać kolejnego busa jadącego w kierunku Mostaru, gdzie zakończyliśmy naszą dwudniową wycieczkę.

Pakuj się i jedź

Trasa jest swego rodzaju „muzeum na świeżym powietrzu” i „skansenem”. Na każdym etapie można było dostrzec ślady trudnej i niestety tragicznej historii tego regionu.  Po dziś dzień widoczne są pozostałości starej linii kolejowej – stacje kolejowe, tory, tunele, mosty, zabudowania. Szlak łączy również wiele atrakcji turystycznych regionu wpisanych na listę UNESCO m.in. Stary Most w Mostarze, jaskinię Vjetrenica, Stare Miasto w Dubrowniku, ale również Stare Miasto w Počitelj, Kościół w Žitomislić, Park natury Hutovo Blato, ruiny rzymskie Mogorjelo i pola krasowe. Szlak ten cały czas jest jeszcze mało popularny wśród turystów tak więc nie warto odkładać decyzji o przeżyciu tej przygody na później. Pakuj się i jedź!

ĆIRO muzeum na powietrzu-007

NASZA TRASA – Mostar – Capljina – Ravno – Trebinje  Istnieje możliwość wydłużenia trasy lub trasy alternatywnej do Dubrovnika w Chorwacji.

DYSTANS – 146 kilometrów

CZAS – 2 dni

ROWERY – górskie

MAPA: maps.me, mapa trasy z oficjalnej strony szlaku www.ciro.herzegovinabike.ba/gb/

JAK DOJECHAĆ –  najwygodniejszą opcją dojazdu do Mostaru z rowerami jest samochód, powrót z Trebinje możliwy jest lokalnym transportem.

ZOBACZ FILM Z TRASY –  https://m.youtube.com/watch?v=Yst1uijsZXg

NOCLEG na szlaku – Baza noclegowa na szlaku nie jest bogata. Najlepszą propozycją jest nocleg w stanicy RAVNO – przeuroczym, klimatycznym hoteliku ulokowanym w odremontowanej stacji kolejowej, pięknie położony, ze wspaniałą obsługą i pysznym jedzeniem, które zaspokoi głód nawet największych głodomorów rowerowych.

JEDZENIE: W tej kwestii warto liczyć na siebie. Na trasie nie ma zbyt wielu sklepów (szczególnie w centralnej części szlaku). Warto zabrać również zapas wody z uwagi na wysokie temperatury oraz brak miejsc w środkowej części szlaku gdzie można ją uzupełnić

UWAGA NA! Miny. Relikt z czasów wojny w byłej Jugosławii. Nie wolno zbaczać z drogi i schodzić ze szlaku. W niektórych miejscach nadal są tablice informujące o niebezpieczeństwie związanym z niewybuchami.

 

Dodaj komentarz